„Chcę, by Unia rosła w siłę!”

Wywiad z prezesem klubu – Grzegorzem Węglarzem dla „Piłka Podkarpacka”

NR 2 / STYCZEŃ – MARZEC 2021

Naszym rozmówcą jest Grzegorz Węglarz, od września ubiegłego roku prezes Unii Nowa Sarzyna, jednego z głównych faworytów do awansu z klasy O Stalowa Wola do 4 ligi podkarpackiej.

Jakie obowiązki pochłaniają Pana najbardziej od momentu gdy został Prezesem Unii?

Zajmuję się wieloma sprawami. Jest mi bliska praca w Stowarzyszeniach, mam w tym spore doświadczenie. Chciałbym zbudować markę Unii, która niestety troszkę podupadła. Pamiętam mecze w 3 czy 4 lidze, to były dobre czasy naszego klubu. Unia jest wielkim wyzwaniem, trzeba dbać o młodzież. Zdaję sobie doskonale sprawę, że w dzieciach i młodzieży należy upatrywać w przyszłości sukces Unii. Sukcesywnie uruchamiamy kolejne grupy – na razie mamy ich cztery: juniorów starszych, trampkarzy, młodzików, orlików – i wraz z rundą wiosenną wystartuje grupa żaków. Współpracujemy z piłkarskim stowarzyszeniem Młode Nadzieje, które funkcjonuje na terenie Nowej Sarzyny. 

Jak ocenia pan rundę jesienną w wykonaniu Unii?

Rundę jesienną oceniam pozytywnie. Jesteśmy liderami ex aequo z bardzo mocną i dobrze zorganizowaną drużyną Sokoła Kamień. Mamy nadzieję, że sytuacja z poprzedniego sezonu się nie powtórzy i okoliczności pozwolą na organizację meczy w obecności naszych niezawodnych kibiców. Naszym celem było zebranie jak największej liczby punktów. Jest ich 40, więc uznajemy to za dobry wynik. Mogliśmy mieć lepszy październik, ale trzeba pamiętać, że graliśmy całą rundę okrojonym składem. Stąd też wniosek, że do kolejnej rundy musimy lepiej przygotować zawodników pod względem fizycznym oraz budować szersze zaplecze ławki rezerwowej.

Czy zimą kibice mogą spodziewać się wielu transferów, czy stawiacie na stabilizację? 

Większość zawodników zadeklarowała, że zostaje. Szukamy wzmocnień, prowadzimy rozmowy. Mamy na „oku” piłkarzy, ale nie są to proste rozmowy. Dwóch nowych zawodników powinno się pojawić. Chcielibyśmy stworzyć bazę piłkarzy, którzy mogliby w przyszłości zasilić drużynę i jednocześnie identyfikują się z Unią, np. są jej wychowankami. Inwestujemy mocno w dzieci i młodzież, chcemy budować szeregi naszej kadry w oparciu o potencjał ludzi Nowej Sarzyny i okolicznych miejscowości.

Wg mnie transfer piłkarzy z zewnątrz często źle się kończy. Czy Pan jest podobnego zdania? 

Stawiając sobie wysokie cele sportowe i budując nowy zespół trzeba być świadomym, że zawodnicy z zewnątrz będą zapraszani do gry w naszym klubie. Szczególnie tacy, którzy swoim doświadczeniem i zaangażowaniem dadzą dobry przykład piłkarzom miejscowym. 

Brak awansu będzie rozczarowaniem?

Jestem człowiekiem ambitnym, zrezygnowałem z wielu rzeczy w życiu prywatnym i zawodowym, by skupić się na pracy w Unii. Odstawiłem na bok swoją działalność gospodarczą, zrezygnowałem z funkcji prezesa w Stowarzyszeniu Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo dla Ziemi Niżańskiej” i wszystkie siły skierowałem na Unię. Stawiam sobie wysoko poprzeczkę, klub walczy o najwyższy cele, czyli o awans. Rozpoczęliśmy 70-lecie klubu, awans byłby wspaniałym prezentem urodzinowym. W przypadku innego wariantu będziemy rozczarowani.  Zdaję sobie sprawę, że grupa jest mocna, są tu kluby z tradycjami jak Stal Gorzyce czy Pogoń Leżajsk. Jest pukający do 4 ligi od wielu lat Sokół Kamień… 

15 lat prezesem Unii był Zbigniew Hatylak. To najdłuższy okres prezesury w historii Unii. Pan Hatylak pomaga panu w niektórych kwestiach?

Oczywiście, że tak. Głównie w związku z piłkarskimi sprawami. Znamy się od lat, więc jest nam łatwiej współpracować. Dla mnie na starcie to spora pomoc, bo typowo piłkarskich spraw nie znałem. Byłem Dyrektorem Domu Kultury w Krzeszowie, więc sprawy z dotacjami, projektami czy zarządzanie zasobami ludzkimi to moje dobre strony, a pan Zbyszek pomaga w stricte piłkarskich czy też regulaminowych sprawach. 

2021 rok to 70-lecie istnienia klubu. Z tej okazji powstała nowa strona internetowa. Czy latem odbędzie się jakiś towarzyski mecz gwiazd? 

Marzy nam się taki plan. Mam duże doświadczenie w organizacji eventów czy imprez plenerowych, więc własnymi siłami możemy zorganizować taką imprezę. Chcielibyśmy zaprosić byłych piłkarzy, działaczy, prezesów czy też jakąś piłkarską gwiazdę. 

Wszystko krzyżuje pandemia?

To prawda. Chcieliśmy jubileusz rozłożyć na cały rok, organizować turnieje, latem zorganizować mecz „gwiazd”, przygotować niespodzianki dla kibiców podczas ligowych spotkań. Wydaliśmy już kalendarz jubileuszowy, działamy w social mediach. Wraz z nową stroną internetową uruchomiliśmy projekt wsparcia finansowego klubu pod nazwą NASZA UNIA. To nowe wyzwanie, mam nadzieję, że dzięki niemu z czasem Unia Nowa Sarzyna będzie rosła w siłę. 

Klub szuka sponsorów…

Mam doświadczenie w pisaniu dotacji, pozyskiwaniu środków, więc uruchomiłem klub „Nasza Unia”. Jest to klub wsparcia, pomocy, ratowania klubu. Muszę przyznać, że jesteśmy w trudniej sytuacji, dlatego klub „Nasza Unia” zakłada wsparcie biznesowe i osób fizycznych. Ustaliliśmy pewne kwoty. Miasto i Gmina są sponsorami naszego klubu, ale chcemy stworzyć szerszą grupę, która będzie nas wspierała. My w zamian też coś dajemy, sponsoring traktuję jako „wy nam, a my wam”, inaczej byłoby nie fair. Sponsor też musi mieć coś ze sponsorowania. My damy wejściówki na nasze mecze, na basen w okresie letnim (w zimowym można morsować). Pracujemy nad tym, by basen był w lepszym stanie technicznym. Podobnie ma się temat siłowni, hoteliku – czynimy w tym kierunku pewne kroki, uzupełniamy sklep. Sponsor otrzymuje również prestiżową, limitowaną koszulkę meczową, limitowany kalendarz i reklamę na naszej na stronie www. 

Resumując…

Unia Nowa Sarzyna ma rosnąć w siłę!

Wywiad przeprowadził Marcin Trzyna, dziennikarz Nowin -Twitter: @MarcinTrzyna.

Other Articles

Leave a Reply