Planowane zwycięstwo z Brzyską Wolą

Unia Nowa Sarzyna – LKS Brzyska Wola 2:0 (1:0)

bramki: 1:0 Alan Grześkiewicz (10.), 2:0 Dariusz Łoin (69.)

Unia: Gnatek – Pieróg (36. Węglarz), Łoin, Gnidec, Wiatr, Grześkiewicz, Sarzyński, Kępa (46. Karwacki), Madej, Błajda, Filip (72. Czechowicz). 

LKS: Baj – K. Karczmarczyk, Kyć, Wrona, Wnuk ( 87. Winiarski, P. Wilkos P. (72. K. Leniart), Wawrzak, Bzdoń. (75. Ar. Hacia), D. Karczmarczyk, Witko. (89. S. Leniart), A. Wilkos.

sędziował: Grzegorz Tutka, żółte kartki: Krystian Błajda.

W zaległym meczu 24. kolejki faworytem była Unia i to ona od początku starała się narzucić swój styl gry. Pierwszy strzał na bramkę oddał z rzutu wolnego Krystian Błajda. Baj obronił dosyć pewnie. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 10.  minucie, kiedy Grześkiewicz zaskakującym uderzeniem zza pola karnego zaskoczył Baja. Piłka wpadła w same okienko, odbijając się od słupka. W 13. minucie Błajda powinien podwyższyć prowadzenie, ale z bliskiej odległości przestrzelił nad poprzeczką po znakomitym wyłożeniu piłki przez Wiatra. W 25. minucie Madej zagrał z lewej flanki do Wiatra, a ten minimalnie przestrzelił. Była to druga niewykorzystana sytuacja gospodarzy w tym meczu. Z każdą minutą przewaga Unii była coraz bardziej wyraźna. W 35. minucie kapitan Marcin Pieróg musiał opuścić boisko, okazało się, że nie wyleczył jeszcze urazu. W kolejnych minutach oglądaliśmy wiele niedokładnych podań, niecelnych strzałów z obu stron oraz serię spalonych. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. W drugiej połowie, pierwszy na bramkę, podobnie jak w pierwszej uderzył Błajda. Kolejne minuty były jednak mało widowiskowe. Unia starała się konstruować ataki, a goście skutecznie się bronili. Dopiero w 69. minucie piłka wpadła ponownie do siatki. Tuż przed linią pola karnego faulowany był Karwacki. Do piłki podszedł Łoin, który pięknym uderzeniem nie dał większych szans Bajowi. Kilka minut później w dobrej sytuacji znalazł się Eryk Sarzyński, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Następnie zza pola karnego uderzył Wiatr, ale golkiper wybił na rzut rożny. W końcówce Unici uderzali jeszcze dwukrotnie groźnie, ale Baj był na posterunku i uchronił swój zespół przed porażką w większych rozmiarach.

Bramki z meczu:

Fotogaleria:

Other Articles

Leave a Reply